Siedziałam u siebie w pokoju z przyjacielem , a raczej ja leżałam w łóżku a on robił mi burdel w pokoju popijając przy tym piwo 'ja też chcę' mruczałam pod nosem ale nie dał mi się nawet do niego zbliżyć gdyż po pierwsze jestem chora , po drugie jest zbyt zimne i po trzecie mam pić cieplutką herbatkę ' nie lubię herbaty' powiedziałam robiąc przy tym minę naburmuszonego dziecka ' a ja nie lubię niańczyć rozpuszczonych bachorów' wystawił mi język ' pałuj się leszczu' krzyknęłam rzucając w niego poduszką ' no żartowałem kiciuchu' mówiąc to usiadł na łóżku i mnie przytulił 'powiedzmy że Ci wybaczam' wyszeptałam ale tak naprawdę obmyślałam już 'plan zemsty'.Gdy po kilkudziesięciu minutach zasnął wyjęłam z szafki markera i napisałam wielkimi literami na jego koszulce 'Lubię to' akurat gdy kończyłam literkę 'O' przebudził się i ogarniając co robię zerwał się na równe nogi , spojrzał na moje dzieło i powiedział 'psychopatka' po czym rzucił bluzką na ziemię mówiąc 'teraz sama sobie w
|