Znali się niedługo. Spotkali przypadkiem, okoliczności nie mają tutaj większego znaczenia. Cicha, spokojna, delikatna. Uważał ją za osobę kruchą, czystą, za anioła prawie. Dużo czytała, pisała wiersze, grała na fortepianie. Wyglądała nawet jak anioł – jasna, drobna, ulotna. Tak myślał.
- Jesteś dziwką. – powiedział twardo, bez emocji. Usłyszał jak strzelają jej kostki w palcach, jak ze świstem wciągnęła powietrze. Nie spojrzał na dziewczynę, nie widział jak zaciska powieki, zagryza zęby, pochyla głowę.
- Nie rozumiesz. – Odwróciła się do niego gniewnie. Czy on mógł wiedzieć o tym, co Alicja przeżywa?
- Więc mi wytłumacz.
Wzięła głęboki oddech, splotła dłonie i zamrugała nerwowo. Nie chciała się rozpłakać
|