Odezwałeś się. Twój głos był dla mnie czystą hipnozą. Zimną, niedostępną. Przyciągał mnie tak, jak wszystko, co dotyczyło Twojej osoby. Pomyślałam wtedy, że mogłabym się na Ciebie rzucić. Jak sęp na padlinę, jak kot na bezbronną mysz. Nie wykonałam jednak żadnego ruchu. Kochany, wiesz, o co chciałam Cię zapytać? O to, co robiłeś. Nie ogółem - chciałam wiedzieć, co robiłeś codziennie. Chciałam znać na pamięć każdą chwilę z Twojego życia, bo nie dzieliłam jej z Tobą.
|