nienawidzę, gdy odzywasz się sms'em raz na ruski rok i nagle jesteś zainteresowanym moim stanem psychicznym, a w szkole potrafisz tylko szturchnąć plecakiem i zawołać ruda. Nie cierpię kiedy wyskakujesz nagle z propozycją dworu i rozmowy , 'przypadkowo' łapiesz za rękę , urywasz zdania w połowie mówiąc , że to nie ważne i uśmiechasz chcąc żebym domyśliła się co miałeś na myśli. Kiedy zaczepiasz w szkole , podrywasz w sms'ach a przez następne dni nie znasz w ogóle. Serdecznie Cię proszę. Określ się w końcu , albo kurwa ogarnij.
|