Był piękny słoneczny dzień szła zamyślona z zakupami do domu, a wiatr rozwiewał jej długie brązowe włosy. Wtem z naprzeciwka szedł on - jej dawna wielka miłość. Przywitał się z nią, a ona uśmiechnęła się i zaczęli rozmawiać. W pewnym momencie zapytał -Ciężko ci? -Nie nie, zakupy są lekkie. -odpowiedziała. -Ale ja nie pytam o zakupy tylko o twoje życie... - nie odpowiedziała nic spuściła tylko głowę, a oczy się zaszkliły. Zapadła cisza, a po policzku pociekła jej łza. Lecz po chwili uśmiechnęła się sztucznie. - Wiesz co pomóż mi jednak z tymi zakupami - odparła wręczając mu siatkę...
|