cz II - Nie ukrywałam faktu, że nie jest mi to na rękę, bo na drugi dzień mam ważne kolokwium no i muszę ostro zakuwać. Widział, że nie jest mile widziany i w moim domu i w moim życiu, dopił herbatę, trochę pogadał po czym zorientował się, że moi rodzice wrócili i się zmył. Pomyślałam: 'Boże, jak dobrze, że ten idiota w końcu sobie poszedł', a do końca dnia rodzice dziwnie się na mnie patrzyli bojąc się zapytać czy coś się nie stało. :) II nieobliczana_egoistka
|