Zdawał się być kolejnym pięknym snem. Pełnym trucizny pocałunkiem. Po siedemnastu tysiącach czterysta pięćdziesięciu ośmiu dawkach miłości i szczęścia, zazwyczaj nastawał koniec. Żal, ból i tęsknota za tym co się dostrzegło, za tym co zniknie a było stworzone tylko i wyłącznie dla nas.
|