piana wchodził jej już do ust. leżała w wannie. i dmuchała w piane, lubiła to, zgaszone światło i delikatne płomienie na świeczkach, migdałowy zapach piany mieszał się z cudownym zapachem czekoladowych świeczek. za każdym razem jak dmuchnęła w piane, żeby się nią nie zakrztusić, formowała się w małe serduszko. magia kurwa, magia.! | kochajzycie
|