Zadzwonił do niej po miesiącu ciszy.. Zapłakana odebrała telefon, głos jej drżał, w oczach krążyły łzy,
a On tylko powiedział, że nie miał czasu,i że na razie nie będzie go miał, że ma ważne sprawy, żeby nie dzwoniła, i że kiedyś tam może się odezwie. Ona powiedziała tylko 'dobrze' i odłożyła słuchawkę. Nie powiedziała, że przepłakała 30 nocy, że martwiła się przez 30 dni,myślała co się z nim dzieje przez 720 godzin, że przez 43200 minut próbowała zapomnieć. Nie wyszło jej.
|