-Ty byłeś Majorem.
-Byłem.Chyba tylko tym żyłem.
Terry był moją prawą ręką w dawnych czasach.
-Bardzo dawno temu.
-Kiedy to rzuciłeś?
-Matt wtedy byłem walnięty.
Liczyła się tylko moja reputacja wśród innych firm w Anglii.
Słyszałeś opowieści o Millwall?
Mój ostatni mecz to Millwall - West Ham.
Dobrych 10 lat temu.
Byliśmy rozpaleni do białości.Naprawdę.
Wchodząc na teren Millwall...
Przeważając ich liczebnie ,energia nas rozpierała.
Tommy Hatcher był ich liderem.
Brał na mecze swojego 12-letniego syna - Tommy'ego Juniora.
Zawsze powtarzał że zrobi z niego pitbulla.
Przegraliśmy ten mecz 3:0.
A te pizdy z Millwall z nas szydziły.
Wpadłem w furię.
Nie mogłem tego tak zostawić.
Nie chciałem zawieść chłopaków.
Widziałem jak ten mału upadł.
-Tommy!Nie!
Widziałem jka został zdeptany przez naszych ludzi.
Odtąd już nigdy nie poszedłem na mecz.
Porzucilem role Majora.
Wtedy poznalem Twoja siostre.
Byla moim aniolem.Uratowala mnie.
|