Zawijał lakier do włosów w bibułkę, potem zaczął pakować szynkową. - Kocham cię - zakomunikował nagle. - Dlaczego nigdy mi tego nie powiedziałeś? - spytałam i sama słyszałam żal w swoim głosie. - Zdawało mi się, że wiesz, bo to chyba było oczywiste. A u mnie słowa się nie liczą. Ja nie kocham słowami. Nie lubię słów, niektóre są chyba po to stworzone, żeby je cofać. Między innymi po to stworzone jest słowo ''kocham''. - A jednak powiedziałeś je przed chwilą, Michał. Po co? Czy także po to, żeby mieć coś do cofnięcia? - Skąd ja mogę wiedzieć? Kiedy mój ojciec mówił mojej matce, że ją kocha, nie myślał o rozwodzie. Odłożył paczkę z wędliną i przez chwilę stał nieruchomo. Później podszedł do mnie, objął moją twarz dłońmi, spojrzał mi w oczy i zapytał cicho: - Co ty zamierzasz zrobić z tym słowem, które nieoględnie mi się wyrwało? - Zmierzam usłyszeć je jeszcze raz - odpowiedziałam. / Książka ''Jezioro Osobliwości'' - Krystyna Siesicka
|