` znowu przegrali mecz . mój cały entuzjazm , cały optymizm nagle przerodził się w olbrzymi gniew . nie mogę tego uzasadnić . może po prostu za bardzo w nich wierzyłam ? wnerwiona wzięłam piłkę i postanowiłam się na niej wyżyć . nagle koleżanka źle przyjęła i piłka wpadła prosto pod nogi kumpla . ten aby ze mnie zażartować , wykopał ją na drugi koniec hali po czym schował ją kierownik do kantorka . w akcie desperacji zwyzywałam go od najgorszych kretynów i poszłam po kurtkę . miałam ochotę kogoś uderzyć . tak bez powodu . kiedy wychodziłam , zagrodził mi drogę . puściłam mu kolejną wiązankę , odepchnęłam go i wyszłam . tak , teraz możecie mnie mieć za zeschizowaną desperatkę .
|