W szkole? Niby dobrze, z ocenami może być, na pewno jest lepiej niż rok temu ale drugie półrocze nie zapowiada się najlepiej. Koleś od gergy znowu nie mógł darować sobie ironicznego tekstu: 'doceniam pani make-up'. Mógł by sobie darować skoro ja mam tylko rzęsy pomalowane i kredkę pod okiem. No ale to szczegół, że czuję się jak jakaś największa tapeciara w szkole. Potrzebuję jakiejś blikiem osoby, już nie mogę patrzeć na te wszystkie zakochane pary na mieście. Bo ja chyba nigdy nie znajdę odpowiedniej dla mnie osoby. Moje platoniczne miłości od dłuższego czasu władają moim życiem. Nie potrafię spojrzeć na nikogo w taki sposób jak patrze właśnie na nie. Czekam na księcia z bajki i nigdy w życiu nie będę potrafiła się poświęcić w 100% komuś, do kogo będę podświadomie przyrównywać moje ideały, które towarzyszą mi bez ustanku. CZESC II
|