Dla nas, każdy inny sposób życia to była głupota. Według nas, porządniccy, którzy mieli gówniane prace za gówniane pieniądze... jeździli metrem do roboty i martwili się o rachunki, byli martwi. To byli frajerzy. Faceci bez jaj. Jak czegoś chcieliśmy, to po prostu to braliśmy. Jeśli ktoś protestował, dostawał takie lanie, że mu się odechciewało. To była rutyna. Nawet się nad tym nie zastanawiałeś.
|