-jaki był najlepszy dzień twojego życia.?-zapytał. nabierając na łyżeczkę porcje szarlotki. zastanowiłam się. -dzień...hm.-spojrzałam na niego. uśmiechnął się jedząc. -jak przyniosłeś mi to wielkie drzewo. pamiętasz? -na raz zaczęliśmy się śmiać. -postawiłeś je koło mnie. pocałowałeś i po raz pierwszy powiedziałeś, że mnie kochasz...
|