Dłonie wciąż jej drżały, a krew sączyła się z lewej strony jej klatki piersiowej - co ty zrobiłaś do cholery? - zawołał przerażony, a w jego oczach stanęły łzy - zabiłam je.. zabiłam moje serce. Już mnie nie skrzywdzisz, wiesz ? - wydusiła ledwo słyszącym głosem, a jej ciało upadło na śnieg. Zamykając oczy, przestawała oddychać, a po jej policzku spłynęła łza.. wydusiła tylko szeptem `i tak cię kocham, zawsze będę cię kochać, cholerny ego..` wtedy jej serce stanęło na zawsze. A jej krew kontrastująca ze śniegiem tworzyła serce na białym puchu. / lovexlovex
|