Szczyt mojej ziemi i kraniec mojej wspinaczki.
Szczyt mojej klatki i kraniec mojej zagadki.
Nie myślę już nic, tkwię w próżni bezczynnie.
Koronka nie zdobi moich ramion, straciłam rahubę, zgubiłam słowa,
wspomnienia się rozpłyneły - została tylko czarna plama.
Lekki opadający wiciokrzew, obcy ludzie - obce rzeczy
|