to nieprawdopodobne, że znam tyle fajnych, ładnych dziewczyn, które są same i tyle przypadków beznadziejnych nie raz z góry skazanych na brak powowdzenia, które są z kimś. i te fajne laski nie są wcale płytkie, najczęściej zadbane, modnie ubrane, z ambicjami, takie dziewczyny, z którymi można iść na wino i gadać o wszystkim, na których można polegać, które zapiszą się na szkolenie, zaplanują same wyjazd za granicę, które pójdą poszaleć na imprezę i umieją radzić sobie same, nie robią z siebie żałosnych idiotek i nie paplają bez sensu, kiedy nie mają nic do powiedzenia, taki typ trochę romatyczek, trochę idealistek, którym kiedyś coś tam nie wyszło, które kiedyś tam były zranione, które kiedyś się z kimś rozstały, a teraz są same...i ja wiem, że nie liczy się wygląd, że ważne jest wnętrze, bla, bla, bla...jednak osobiście twierdzę, że gdybym była facetem wolałabym mieć dziewczynę, która ma poukladane w głowie i jeszcze fajnie wygląda, niż tylko to pierwsze, bo przecież takie istnieją! i
|