kiedy siedze na ławce, pod lasem, a przede mną jest jedynie ciemność, pojawiasz się Ty. przychodzisz z wielką żółtą lampą wypełnioną światłem, które dociera do najdalszych zakątków mojego serca, podnosisz mnie, otrzepujesz, odkładasz butelkę i tulisz mnie po czym mówisz, że i tak wszystko będzie dobrze, a ja jak małe dziecko z wielkimi zamydlonymi oczami znowu daję się nabrać wracając za rękę z Tobą, już bezpieczną drogą ...
|