Oczywiście musiałam się wkurzyć za nic. Nawrzeszczałam na Ciebie przez telefon. Następnie odjebałam niezłą schizę z kumpelą i dalej byłam wkurwiona na Ciebie. Gdy już szedłeś obok mnie i robiliśmy coś przypominającego rozmowę zrobiło mi się strasznie głupio, że zachowuję się jak popaprana idiotka.! Byłam zła. Już nie na Ciebie, byłam zła na siebie. Patrzyłeś przed siebie. Złapałam Cię za rękę i nagle wszystkie nerwy puściły. Spojrzałeś na mnie, a ja na Ciebie. Chciało mi się płakać z własnej głupoty. Dałeś mi buziaka i zapomnieliśmy o tym wszystkim co działo się przez ostatnie 25 minut. Jesteś taki dobry.
|