Dzwonek na przerwę. Usiadłam mu na kolanie. Gadaliśmy, śmialiśmy się. Nagle jakaś zazdrosna laska zaczęła się drzeć: nie wariujcie tak, bo zarazicie mnie swoją głupotą. Chodźmy kotku, bo ta dziewczyna zarazi nas swoim dziwactwem.- powiedziałam. Pocałowałam go w policzek i wyszliśmy na dwór by łapać szczęście w plecaki ! / ginia.
|