wiesz co irytuje mnie najbardziej w Twoim postępowaniu? to, że raz jesteś przy mnie, jesteś ze mną, jesteśmy szczęśliwi, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie, a po kilku dniach już Cię nie ma. a nasze rozmowy ograniczają się do " -masz szuluga? - nie mam. - co tam? - oke, a tam? - też. - aha. - no.". najbardziej na świecie wkurwia mnie to Twoje niezdecydowanie, pojawianie się i znikanie. zdecyduj się w końcu czego chcesz, nikt za Ciebie nie ma prawa dokonywać wybów. szczególnie jeśli chodzi o tzw 'miłość'. /byłam.
|