Pokonując potworny opór powoli odchodziłam.Ty nadal siedziałeś i nic nie mówiłeś.Czułam, że odprowadzasz mnie wzrokiem.Ale nadal nie słyszałam twojego kroku za mną, czy wołania.Szłam jak najwolniej dając Ci szansę żebyś mnie jeszcze zatrzymał.Szłam dalej a przez napływające łzy nie widziałam już zupełnie nic.Jeszcze jednak miałam nadzieję.Nie wytrzymałam i odwróciłam się.Ławka była już pusta..
|