Każdego dnia wracała do domu i zmordowana padała na łóżko . Nie poddawała się mimo , iż wiedziała, że kolejny dzień będzie taki sam . Urodziła się , nie miała wyboru , musiała żyć . I choćby nie wiem jak, to wszystko dawało jej w kość , musiała temu sprostać - nie miała wyjścia . spłacała dług , którego nigdy nie zaciągnęła . To nie był jej wybór , ona wcale nie chciała przyjść na świat . Jednak się na nim znalazła . To nie był przypadek... Nie mogła odejść i przedwcześnie zjawić się u swego pożyczkodawcy , kiedy to dług nie został jeszcze spłacony. / ginia.
|