Szłam spokojnie ulicą z kapturem na głowie i słuchawkami w uszach. Płakałam, myślałam o tobie i o naszym zerwaniu. Powiedziałeś, że nie chcesz mnie więcej widzieć. Byłam nie świadoma, że już nigdy się do ciebie nie przytulę. Już nigdy nie poczuje tego co wcześniej. Teraz będę czuła do ciebie tylko żal i wściekłość, że mnie tak zostawiłeś.. Samą z tym dziwnym światem.. Szłam spokojnym tępem. Nagle przed sobą zobaczyłam ciebie. Poznałam cie od razu. Styl chodzenia ubierania.Twoje trampki przemoknięte były od kałuż. Nie chciałam żebyś mnie poznał. Taką zamyśloną, rozpłakaną i cierpiącą przez ciebie. Schowałam się za kapturem. Przeszłeś tak blisko mnie, że prawie poczułam twój oddech. Dawno go nie czułam brakowało mi go wiesz ?. Byłam jednak rozczarowana, że przeszłeś bez słowa. Ale czego ja się mogłam spodziewać? Że rzucisz się na mnie przytulisz..To mnie już nigdy nie spotka../ nieswiadomiezakochana
|