Siedząc bezinteresownie na GG w prawym dolnym rogu ujrzałam wiadomość od Ciebie, z uśmiechem na twarzy zaczęłam odczytywać treść. Zawierała ona informację, że Heyah masz na razie wyłączoną. Ja bez żadnych skrupułów wyjechałam z pytaniem: Po co mi to?. W tym momencie pokazałam Tobie brak zainteresowania z mojej strony, które nie zgadzało się z prawdą. Od tego czasu nasze rozmowy nie przypominają nawet zwykłej wymiany zdań typu kolega-koleżanka.
|