Im bardziej staram się myśleć, aby o tym nie myśleć, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że mojemu rozumowi to pomaga. Niestety, tylko rozumowi. Serce nadal się powstrzymuje od zapomnienia tego co było i tego co już nigdy do mnie nie powróci. Odruchowo wyszukuje wspomnień, aby nie pozwolić mi zatopić się w gorzki smak porażki, cierpienia i bólu. Ono nie jest jeszcze na to gotowe... bo czy ja sama jestem już w 100% zdecydowana? Dobre pytanie...
|