Może zaczęło się tak jak w głupim filmie na disney channel. Tak, przyznam na początku, nie trawiłam Cię. Słyszałam o Tobie dużo opinii, które nie były złe, ale w sumie ja sobie sama wyrobiłam o Tobie nią. Zachowywałeś się jak dzieciak. Myślałeś, że jak uśmiechniesz się do mnie, to jak reszta innych lasek w szkole przylecę do Cb od razu, wyznam Ci miłość i zemdleję. Byłam cholernie inna od tych wszystkich dziewczyn. Okazywałam zero zainteresowania Twoją osobą. Potem mi coś pękło i było wspaniale. Później popsuło się wszystko. Nie musiałeś jak w tym durnym filmie, przylecieć do mnie samolotem, żeby przeprosić, za popełnione błędy, gdyż masz do mnie góra 15 minut drogi. Nie musiałeś przy reporterach przyznać się do winy. Wystarczyło zapukać do mych drzwi i szczerze powiedzieć ` Przepraszam. Kocham Cię `. A tu nic. I kur.wa nie skończyło się jak tam. / naiwnaxhisteryczka - martusiowata
|