Rano minęliśmy się na szkolnym korytarzu. Uśmiechnął się do mnie. Nasze dłonie spotkały się, dał mi karteczkę i poszedł dalej. Otworzyłam ją : " Czekaj na mnie podczas dużej przerwy w szatni " Byłam podeksytowana. Nastała duża przerwa. Zeszłam schodami w dół do szatni, zapaliłam światło i czekałam wśród kurtek. Oparłam się o ścianę, po chwili przyszedł On. W rękach trzymał ogromnego pluszowego misia. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy a on powiedział : " To dla Ciebie, na wszelki wypadek, gdyby mnie zabrakło, żebyś miała się do kogo przytulać " . Odłożyłam misia w kąt, rzuciłam mu się na szyje, przytuliłam mocno i szepnęłam : "Bez względu na wszystko pamiętaj : NIKT mi Ciebie nie zastąpi . " ../ retrospekcyjna
|