Położyłam się spać, ale złapał mnie kolejny atak kaszlu, od którego aż mnie rzucało w górę dół. Drzwi od pokoju się otworzyło i stanęła w nich mama. Zaczęła mnie oklepywać i zrobiła herbatę, potem usiadła i po prostu ze mną rozmawiała. Zaczęłyśmy się śmiać z moich przypałów jak w gimnazjum chora pojechałam do szkoły, ale do niej nie dojechałam. Później zrobiła mi kolejną herbatę, a jak zapewniłam ją, że może już iść spać to dopiero to zrobiła. I za to ją kocham, że pomimo, że po piątej musi wstać, żeby zapieprzać na dwa etaty to wiedząc, że jestem chora i się męczę bd ze mną siedzieć o tej 24 pijąc herbatę,
|