a było tak dobrze. tak dobrze mi szło. nie byłeś już tematem mojej każdej myśli, nie miałam już tych nieprzespanych nocy, nie ryczałam w poduszkę że znowu się nie udało, nie chodziłam jakby nieprzytomna, jakby niekontaktująca. wystarczył jeden dzień. jedna chwila.. jedno Twoje spojrzenie. to coś w Twoich oczach. nie było nikogo obok mnie bym mogła do niego zagadać, bym się czymś zajęła. poczułam znów ten cholerny ból w klatce piersiowej. cholera, to mnie zabija.. po woli zabija. nie mam już siły. nie dam rady drugi raz się z Ciebie wyleczyć. za wiele ode mnie wymagasz, słyszysz? za wiele..
|