Byłam jak narkomanka, której kończą się zapasy..
Dzień , w którym miałam zacząć przymusowy odwyk zbliżał się nieubłaganie,
i im więcej miałam strzelić sobie działek,
tym bardziej musiałam później cierpieć..
Uzależnienie wysysało ze mnie silną wolę,
zatrzymując mnie za wszelką cenę w pobliżu towaru.
|