` Przez ostatnie pare dni dostawałaam bardzo ' miłe i grzeczne ' sms'y od noweej dziewczyny przyjaciela.
Któregoś dnia napisałaam, ze skoro ma mi coś do powiedzenia niech mi to powie prosto w oczy.
Fakt na drugi dzień juz była na boisku , tam właśnie kazałam jej przyjść. Podeszeszłam do niej
z szyderczym uśmiechem wtedy odrazu wyskoczyła na mnie z mordą jaką to ja jestem szmatą,
ze przeze mnie rozpierdala sie jej związek, ze zajmuje wyzszą pozycję w jego sercu niż ona
i tak histeryzowała przez dobre 2o min. Gdy zrobiła przerwe, nie obchodziło mnie czy juz skończyła,
czy dopiero się rozkręca, wymierzyłaam jej blache krzycząc, ze taka kurwa jak ona nigdy nie zniszczy
czegoś tak pięknego jak przyjaźń między mną, a jej rzekomym chłopkiem. Ona spojrzałaa na mnie
z nienawiśćią w oczach chciała wyjebac mi liścia, ale gdy się zamachnęła, złapał ją za ręke i ze wściekłą miną
stanął z nią twarzą w twarz po czym powiedział
|