Leżała drętwo na łóżku przytulając misia poduszka była mokra od łez jej wzrok był tempo wbity w punkt na ścianie
była bezradna wobec swojej miłości. Ona ja obezwładniał wysysała z niej resztki rozsądku i radości. Cierpiała,chciała cierpieć samotnie chciała aby cierpienie kojarzyło się z nim,aby pomogło zapomnieć nieodwzajemniona miłość. zacisnęła ręce mocniej na łapkach swojego ukochanego misia. Płakała...czuła jak łzy pala jej policzki prawdopodobnie tak bardzo kochała ból,ze nawet w ten sposób nie umiała o nim zapomnieć,a może wcale nie chciała zapomnieć? nie to miłość nie pozwalała jej zapomnieć i kazała cierpieć...
|