nudzi mnie leżenie i łudzenie się. każdy małe przesunięcie
bramki, każde szczeknięcie psa, co robię? za każdym razem
podbiegam do okna, może ktoś sobie przypomniał o moim
pieprzonym istnieniu, ale no cóż mamy andrzejki. idę pić.
ja pierdole, jakby serce nie mogło iść w parze z rozumem.
to wszystko jest ewidentnie pojebane, uznajmy to tak że
mój umysł pieprzy wszystko czule, serce?
chuj z nim, wami, nimi. za dużo wymagam od ludzi?
wymagam mniej niż daje od siebie. więc? morał jakiś?
czas skończyć z pierdolonymi poświęceniami.
chuj z wami wszystkimi.
|