i podszedł mój były do Mojego Przyjaciela . zaczęłi się napierdalać , jakby mieli się zabić . wkońcu nie wytrzymałam i poszłam Ich rozdzielić . -eej ! przestańcie . -krzyknęłam , a tłumy , które miały niezłą zabawę z oglądania ucichły . -zabić się chcecie ? -wrzeszczałam wkurzona i na jednego i na drugiego . nagle mój były rzucił się na Przyjaciela , gdy ten był nieco zdezorientowany . -weź Go zostaw ! pojebało Cię ? -krzyknęłam a tłum zaczął klaskać . -pojebało mnie na Twoim punkcie ! -powiedział . ale ja teraz nie walczyłam o miłość lecz o Przyjaźń . -ale to On jest ze mną mimo wszystko , to On jest ze mną gdy świeci słońce ale gdy też pada deszcz , to On umie mnie podnieść , gdy jestem już na dnie , to On umie ze mną się śmiać ale też umie ze mną płakać . -mówiłam ze łzami w oczach . podeszłam do mojego Przyjaciela , objęłam Go i powiedziałam głośno , żeby wszyscy mogli słyszeć : ' to On jest mężczyzną mojego życia ' . odeszliśmy nadal się obejmując . ..
|