nazywaj mnie suką. tą podłą, zimną i bezwzględną.
to właśnie tobie, byłabym w stanie wbić z premedytacją
moje ulubione szpilki, w sam środek klatki piersiowej po
wspólnie, spędzonej nocy. właśnie wtedy, gdy uznałbyś,
że możesz mnie mieć, pełna zawiści, wbiłabym swoje
krwistoczerwone paznokcie, w twój kark czule szepcząc,
że nigdy nie będziesz mnie miał.
|