uznajmy że wcale się nie smucę, przecież mogę mieć swoje
tajemniczo smutne wieczory, kiedy słuchawki są tylko dla mnie
kiedy muzyka gra tylko dla mnie kiedy bit mnie podrywa.
kiedy patrzę w lustro i to co widzę nie mam stu procentowej
pewności czy to ja. a jeśli znowu gram? jeśli jestem kogoś
marionetką? zwyczajną lalką na sznurkach, tak bardzo sie boje.
miałeś chronić, miałeś być. i będę wraz z wiatrem wysyłać
pocałunki do ciebie wierząc że wiatr muśnie twoją twarz i
szepnie ci do ucha że ja ciągle żyję i kocham.
|