Poszłam z kumplami na szluga , oni palili a ja spisywałam na kolanach odpowiedzi z fizyki na test którego niezłym fuksem udało się zadupcyć naszej klasie. ' ej snajper idzie' powiedział kolega a ja odwracając się zauważyłam w oddali nauczycielkę od przedsiębiorczości ' snajper ?' spytałam rozbawiona ' no przecież kampi na szlugi' dodał drugi ziomek wybuchając śmiechem. Kobieta stała tam chwilę po czym machnęła ręka i poszła .. ' chyba skończyły jej się naboje ' powiedziałam ' albo dyrektorki nie ma ' dodał ziomek tym samym wywołując kolejny atak śmiechu / nacpanaaa
|