Byłeś tym moim pieprzonym oczkiem w głowie,pierwszą miłością,zakochaniem na całego,uwielbiałam Twoje 'kocham Cię' na pożegnanie,to gdy się ze mnie śmiałeś,gdy się wściekałeś gdy miałam te swoje durne rozkminy i kompleksy,jak byłeś gotów bronić mnie w każdej chwili,chore było to że w ogóle tak naprawdę się nie poznaliśmy,do tej pory nie wiem tak wielu rzeczy,ale lubiłam to,lubiłam gdy wszyscy na około o Tobie mówili,lubiłam gdy przyzwyczaili się do faktu że posiadasz mnie a ja Ciebie i to się nie zmieni,lubiłam też Twoje przejawy wrażliwości i słowa których nie zapomnę nigdy..Potem pamiętam już niestety tylko ból i to że zbierałam się równy rok z resztą dalej nie jestem w stanie w pełni normalnie funkcjonować,mimo wszystko nie zamieniłabym tych chwil na żadnego inne,poczułam co to prawdziwe zakochanie,nauczyłeś mnie tego,jednak wybacz,chcę już o Tobie zapomnieć,ułożyłam sobie życie,proszę Cię,nie wracaj już,teraz sobie poradzę,nie potrzebuje Cię,żegnaj ..
|