wyjeżdża na minimum trzy miechy. dopiero teraz miał ochotę mnie o tym poinformować. tak - cały on. przecież będe przyjeżdżał kochanie - jego słowa. taaak na pewno to że bedzie przyjeżdżać to nie znaczy ze bedzie miał czas dla mnie. był weekend czterodniowy... no i co ? ! znalazł czas ? ! kochanie przyjade w niedziele - jego słowa. taak przyszła niedziela... Skarbie oh eh nie dam rady - jego słowa. Wielbię to nie dam rady. Czegoś Ty głupia myślała że się zmieni. Tylko jak idiotka dałam się ustawić po kątach tak jak on tego zapragnął... a on ? ! a on nie potrafi sobie chwili dla mnie zorganizować... może było trzeba się urodzić jego kumplem to i by miał czas. Faceci . Już na prawde nie jest mi nawet smutno z tego powodu ;|. umh ^^' może jestem troche zła, zła na siebie. tupnął i dostawał co chciał... na cholereee. no po co ? ! uległa jak nigdy nikomu... tylko jemu i nie potrzebnie.
|