siedziałam na matmie. babka tłumaczyła coś przy tablicy, a ja nie potrafiłam nad sobą zapanować . schowana we własnych włosach próbowałam zatamować łzy, których nagle zrobiło się cholernie dużo. po za kapaniu sobie połowy zeszytu usłyszałam głos babki 'a teraz do tablicy Kaśka ' . kompletnie nieogarnięta wstałam z ławki .. / schowalimimisia
|