Dziś prosiłam byś wytłumaczył mi matematykę . Nie chciałeś , nie podając powodu . Pisałam 'nawet Cię nie dotknę' mimo , że plan był inny . Zapewne ujrzawszy Cię od razu rzuciłabym Ci się w ramiona i przy każdej okazji próbowałabym Cię dotknąć. Krótko mówiąc - kłamałam . Chcę Cię dotykać ! Chcę Cię i już. 'Nie poruszę tematu dotyczącego naszego rozstania'.. Tak to kolejne kłamstwo . Pewnie rozryczałabym się i prosiła żebyś mi wybaczył . Jestem pewna , że nawet przez chwilę bym nie pomyślała o matmie mimo , że mam z niej same jedynki . Każdy powód jest dobry żeby Cię ujrzeć nawet i zagrożenie z matmy . W takim stanie jestem zdolna do wszystkiego.. Mogę nawet udawać , że skręciłam kostkę tylko żebym przyszedł. Żebym usłyszała Twój głos. Żebyś się mną przejął chociaż na chwilę.. Ale Ty masz inny plan. Zupełnie inny od mojego..
|