Wczesny ranek, z ledwo powstrzymaną wściekłością podchodzi przyjaciółka do przyjaciółki . - Cześć zdziro . - Słucham? - tak poszerzasz swoje horyzonty ? - O co Ci chodzi? - Tak traktujesz swoje przyjaciółki? Ty to nazywasz przyjaźnią? - ale ja nie rozumiem .- Nie?! Miło Ci się całowało z moim chłopakiem? - Ja ci to zaraz wytłumaczę! - nie chcę twoich tłumaczeń, pierdol się! - walnęła ją w twarz i odeszła. - Co ty jej zrobiłaś? - podnosi z ziemi trafioną dziewczynę. - dałam nauczkę, twojej nowej lasce. - to była chwila słabości. - Zamknij mordę, nie chcę cię znać! - Jebnęła go z otwartej i z dumą poszła do klasy .
|