Jak to jest, że czasami czuję się jakbym była sama na tym świecie, a jednocześnie mam wokół siebie tylu ludzi?? Jak to jest, że tak bardzo tęsknie, chociaż wiem, że pisałam z tobą wczoraj? Dlaczego tak jest, że boję się, że stracę wszystko w jednej chwili? Dlaczego boję się, że słowa puszczane są na wiatr?? Że to co mam rozpadnie się na małe kawałeczki, które nie będę umiała z powrotem poskładać w jedną całość?? To znaczy, że jestem zbyt przewrażliwiona?? A może po prostu zbyt wiele razy życie dało mi porządnego kopa w tyłek??
|