usiadłam w kącie i zaczęłam płakać. ktoś zadzwonił do domofonu, wiedziałam, że to on, więc krzyknęłam do mamy, że nie ma mnie dla nikogo. tuż po paru sekundach ktoś rzuca kamienie w okno. wstałam i go zobaczyłam. wytarłam oczy z łez i uspokoiłam się. w tym czasie napisał do mnie smsa z treścią -otwórz okno, proszę. chcę ci coś powiedzieć ważnego-. otworzyłam okno i spytał mnie się -spróbujemy wszystko od nowa?- ja rozpłakałam się i odpowiedziałam -tak, z radością-. -ej, a byś mogła mi otworzyć drzwi?- spytał się. -zaraz.- odrzekłam. wszedł do mnie do domu, od razu na powitanie przytuliłam go. -idź do mojego pokoju, zaraz ci przyniosę herbatę.- powiedziałam. zaparzyłam mu i położyłam na szafkę, bo chciał, żebym podeszła do niego. usiadłam na jego kolana, a on wpatrując mi się w oczy pocałował mnie, a potem położyliśmy się na łóżku i patrzyliśmy się na sufit, tak jak to było na początku naszego związku.
|