siedziałam w klasie i czekałam na dzwonek informujący o końcu ostatniej lekcji. kiedy zadzwonił, wyszłam z klasy jak najszybciej potrafiłam i popędziłam do szatni po kurtkę, którą ubrałam nawet jej do końca nie zapięłam. usłyszałam za sobą kroki, od razu domyśliłam się, że to Ty. tylko Ty zawsze wychodziłeś ze szkoły zaraz po mnie. nagle dostałam śnieżką prosto w tył głowy. wiedziałam, kto mógł wpasc na tak zabawny pomysł. odwróciłam się na pięcie i pobiegłam w Twoją stronę. -co Ty wyprawiasz?! -zapytałam zdenerwowana. -ubierz się ciepło malutka, bo będziesz chora. -uśmiechnąłeś się, zapiąłeś mi kurtkę i poszedłeś w stronę przystanku.
|