Nie powiem, że wszyscy jesteście tacy sami. Bo tak nie jest. Każdy z was jest inny. Każdy z was rani inaczej. Ten pierwszy najważniejszy zranił najmocniej. Mówiąc, że nie kochał nigdy. Drugi zranił tylko moją dumę, mówiąc mi, że jestem szmatą. Trzeci wbił mi nóż w plecy, zdradzając mnie. Przez czwartego cierpiałam równie mocno. Może i nie jesteście tacy sami ale wszyscy ranicie
|