teraz najlepszym rozwiązaniem byłaby nutella. usiadłabym przed wielkim ekranem telewizora, trzymając w ręku wielki słoik czekolady. włączyłabym mój ulubiony film, przy którym zawsze płaczę. zajadałabym się kilogramami kalorii i choć przez chwilę czułabym się szczęśliwa!
|