Jak to jest, że na codzień masz wokół siebie pełno ludzi, zawsze gdy coś się dzieje napierdalają do ciebie tysiące sms'ów tudzież wydzwaniają, a ty zawsze wysłuchasz ich i poradzisz co robić, a gdy chcesz wyjść w piątkowy wieczór z którąś z owych osób, to nikomu się nie chce a ty zostajesz sam jak palec. Czuję się trochę jak psycholog z wyprzedaży, ale jeszcze kilka chwil i wyjebię się na was wszystkich + sama pójdę na to pieprzone karaoke i będę się bawić w towarzystwie papierosa tak, jak nie widział świat. ♥ imαginejszyn ;]
|